Coś niezwykłego musi dziać się we wsi Głucha Dolna, że z wizytą wybiera się tam sam premier. TEN premier. Z Jedynej Słusznej Partii. Lokalna społeczność postanawia przygotować na tę okazję występ artystyczny…
6 stycznia na deskach Dużej Sceny Teatru Nowego premiera „Hamleta we wsi Głucha Dolna” Ivo Brešana w reżyserii Roberta Talarczyka.
Sztukę, oryginalnie rozgrywającą się w latach 60-tych w jugosłowiańskiej wsi, starsi widzowie mogą pamiętać z Teatru Telewizji – przedstawienie z udziałem m.in. Janusza Gajosa, Stanisławy Celińskiej i Adama Ferencego wyreżyserowała w 1985 roku Olga Lipińska. Dramaturg spektaklu Talarczyka Miłosz Markiewicz przepisał tekst, przenosząc akcję do czasów współczesnych. Do miejsca nieokreślonego, które wydaje się jednak dziwnie znajome – choć, jak zastrzega reżyser – nie ma tu prostych przełożeń.
Jak zebrana naprędce trupa aktorska, złożona z mieszkańców wsi, którzy ostatni raz występowali w szkolnych jasełkach, poradzi sobie z najważniejszym dramatem w historii teatru? Czy ikoniczny dylemat: „być albo nie być” znajdzie rację bytu w pozbawionym filozoficznej finezji świecie dotacji na rolnictwo i dopłat do hektara? W życiu bohaterów rozegra się prawdziwy dramat, który pod wieloma względami przypomina tragedię o duńskim księciu.
– To sztuka bardzo aktualna, dzisiaj i zawsze – mówi Robert Talarczyk, który spodziewa się jej renesansu na polskich scenach. – Szekspir wchodzi w życie prowincji z butami i udowadnia, że relacje między ludźmi są tu znacznie bardziej subtelne i poetyckie, niż nam się wydaje, a każda władza deprawuje niezależnie od czasu, miejsca i społecznego pochodzenia.
Temat rezonuje według niego zarówno z obecną sytuacją polityczną i społeczną, jak i z miejscem.
– Po Nowym chodzę śladami Dejmka – mówi. – Z założenia był to teatr robotniczy, bliski teatrowi społecznemu, który uprawiam, i który odpowiada na żywotne potrzeby społeczności.
Za taki właśnie uważa „Hamleta…” – to teatr, w którym są role, jest fabuła i jasna konstrukcja, potrzebny i bliski widzowi. – Mieliśmy nawet pomysł, żeby przenieść akcję na łódzkie Bałuty, ale ostatecznie doszliśmy do wniosku, że historia jest uniwersalna dla wszystkich miejsc, pozostających poza jądrem władzy – opowiada.
Za scenografię, kostiumy i reżyserię światła odpowiada Justyna Łagowska. Muzykę do spektaklu skomponował znany raper i producent muzyczny Miuosh.
Na scenie zobaczymy Bartosza Turzyńskiego w roli posła Jedynej Słusznej Partii Mariana Bukary; Dariusza Kowalskiego jako Andrzeja Kuncę, nauczyciela w lokalnej szkole; Przemysława Dąbrowskiego jako sołtysa Głuchej Dolnej Mirka Pulicza i Paulinę Walendziak jako jego córkę Andżelikę; Michała Kruka w roli Maćka, przewodniczącego gminnej spółdzielni „Samopomoc Chłopska”, Andżelikę Korzeniowską jako właścicielkę sklepu spożywczo-alkoholowego Marię Miś oraz debiutującego Macieja Kobielę w roli wiejskiego chłopaka Jaśka Skocznego.
Obok nich wystąpią: Barbara Dembińska jako gospodyni na plebanii Weronika, Tomasz Kubiatowicz jako miejscowy bimbrownik Szymon Murzyn, Adam Mortas jako budowlaniec Zbyszek Ochman i Konrad Michalak w roli jego pomocnika Pawła Mazura.
Jak zostali obsadzeni w przedstawieniu „Hamleta”? O tym widzowie będą mogli przekonać się 6 stycznia, a przedpremierowo – już w sylwestrowy wieczór.
Hamlet we wsi Głucha Dolna
Premiera: 6 stycznia 2023 roku, Duża Scena
Autor: Ivo Brešan
Reżyseria: Robert Talarczyk
Adaptacja tekstu | dramaturgia: Miłosz Markiewicz
Scenografia | kostiumy | reżyseria światła: Justyna Łagowska
Muzyka: Miuosh
Asystent reżysera: Konrad Michalak
Inspicjentka: Agnieszka Choińska
Identyfikacja graficzna: Ola Jasionowska
Występują: Przemysław Dąbrowski, Barbara Dembińska, Maciej Kobiela (debiut), Agnieszka Korzeniowska, Dariusz Kowalski, Michał Kruk, Tomasz Kubiatowicz, Konrad Michalak, Adam Mortas, Bartosz Turzyński, Paulina Walendziak